W weekend wybraliśmy się do miejsca które mamy pod nosem ale zawsze było nam nie po drodze ,a szkoda. Jest to Fantoft stavkirke. Kilka minut kolejką i można zwiedzać. Kościół jest zbudowany z bali bez użycia gwoździ. Wszystkie łączenia trzymają się dzięki drewnianym łączom ciesielskim.
w 92 roku został podpalony ale udało się go uratować w porę i to, co zostało można podziwiać.
Podobny kościół znajduje się w w Karpaczu- byłam i zrobił na mnie większe wrażenie niż ten w Bergen . Tutejszy jest odrobinkę skromniejszy w zdobieniach i przestrzeni w środku.
Nie jest to z pewnością atrakcja dla dzieci które po kilku minutach były znudzone i kazały nam wszystko oglądać w ekspresowym tempie. Na szczęście jesteśmy przyzwyczajeni do takiego błyskawicznego oglądania;}}.