Jaddisku chyba mnie wywiało. Nie mam serducha do bloga. Nie lubię pisać na siłę, nie lubię pisać "pod" potencjalnych odwiedzających z nadzieją na ileś tam komentarzy. Właściwie to mało kto zagląda do mojego światka, bo ile można czytać jak długo miałam słońce albo ile deszczu na metr kwadratowy spadło;)))).
Wpadłam w kołowrót-robota, ,odebrać dziecko z przedszkola, wymodzić cosik na obiad, przygotować dzieciaki na następny dzień, pogadać chwilę z moim połówkiem, czasami zaliczyć spacer co by kości nie zapomniały co to ruch:))) i lulu.
Cholerka już dawno nie robiłam żadnych fotek , a baaardzo to lubię.Ale już niedługo wakacje i mam nadzieje na naładowanie akumulatorków i złapanie słońca ile się da.
Dobra starczy tego tłumaczenia się, a tak swoją drogą Jaddis- łobuzie u Ciebie też cicho..;)))
Saluś kochana babeczko bardzo Tobie dziękuję ze nie zapomniałaś i zapukałaś. No i wstyd- zapomniałam Tobie pogratulować ślicznej gwiazdeczki . Całuję Was dziewczynki-duża i malutką kruszynkę.
Ściskam Was mooooocno baby;))).