sobota, 28 marca 2015

Zajączek

Tydzień minął nam na walce z grypą. Calutka rodzinka rozsypała się. Zamiast robić pisanki, dekoracje świątecznie obstawieni byliśmy syropami, chusteczkami i  robiliśmy zawody kto bardziej marudzi;}}. Przedwczoraj moja Młodsza miała przebłysk że coś może nas ominąć i pyta ;
     - kiedy są święta mamuś?
    - za kilka dni
Przetrawiła informacje i po kilku minutach  zadaje delikatne pytanie;
   - ale zajączek do nas przyjdzie?
Choroba czasami odbiera rozum wiec bezmyślnie jej odpowiedziałam;
  - może zając padnie  i nie przyjdzie . Jeden tu leży i kwiczy.
Moje dziecko przerażone pyta gdzie ten padnięty zając wiec jej odpowiadam że to ja.
W tak miłym i przyjaznym nastroju przygotowujemy się do świąt ;}} .

















poniedziałek, 16 marca 2015

Małe radości

Weekend mieliśmy odwiedzinowy. Zawitał do nas teść a razem z nim troszkę polskości, czyli wałówka  ze smakami za którymi się tęskni. Nie jesteśmy grymaśną rodzinką i dostosowaliśmy się do tego że w Norwegii nie ma szału w wyborze towaru jedzeniowego  ale czasami dopada nas głód polskiego żarełka ;}. . Moja Młodsza nie czuje różnicy ponieważ nowe smaki zaczęła poznawać tutaj ale na widok kiełbachy polskiej  dostała niezłego ślinotoku i opędzlowała słuszną porcję;}}}.
Super radość sprawiły nam też słodycze - czyli dbanie o wiosenną dietę poszło w kąt;}.
Poza rozpieszczeniem podniebienia  cieszyliśmy się  wiosną która postanowiła  nam troszkę doładować akumulatory  ciepełkiem słoneczka. Po ciągłym deszczu  z małymi przerwami na złapanie oddechu i wysuszeniu "mundurków deszczowych"  taka pogoda to raj na ziemi ;}}. Co tu więcej pisać, po prostu żyć nie umierać ;}}}.




Babska część mojej rodzinki  rzuciła się na te pyszności;}


Atrakcja  sama się znalazła. Natknęliśmy się podczas spaceru na walki rycerskie dzieci















































Nareszcie obudziła się kolorowa wiosna ;}







piątek, 6 marca 2015

Dylemat

Moja Młodsza zrobiła ogromne postępy językowe. Bardzo dużo rozumie ale jeszcze  nie chce mówić po norwesku. Zaprzecza lub potwierdza i na razie jej to wystarcza. Nie czuje potrzeby rozwijania myśli;}}. Jedna z opiekunek próbuje zagadywać moją córkę prostymi polskimi zwrotami co bardzo się  podoba  Gwieździe. Nieświadomie Młoda  rozpoczęła rozmówki polsko- norweskie ze swoją panią . Codziennie do przedszkola zabiera innego pluszaka- zwierzaka. Pani pyta po norwesku co to jest a ta jej po polsku odpowiada. Opiekunka próbuje  powtórzyć ale efekt jest różny i to właśnie najbardziej podoba się Młodszej.
Wczoraj zabrała ze sobą słonia i całą drogę do przedszkola zastanawiała się w jakim języku odpowiedzieć ; "słoń" czy "elefant.". Po kilkuminutowej burzy mózgu stwierdziła :
    - dziś będę miła i będzie elefant
Gdyby jej pani wiedziała że te wszystkie rozmówki zwierzakowe  to było działanie z premedytacją:}}}. Dlaczego tylko Młoda ma kaleczyć norweski, niech kobieta też posmakuje  polskiego ;}}}





Wiosna jeszcze nie chce do nas zapukać i na fotkach widać  końcówkę  zimy















poniedziałek, 2 marca 2015

Brzydota

Jakiś czas temu zawędrowałam na pewien blog i żałuje że tam wdepnęłam. Ktosia opisywała jaka to Polska jest brzydka, że wstydzi się za nią: za brzydotę, wszystkich ludzi na zasiłkach [!!]. za dziury w chodnikach, wielkie  kolejki, . Generalnie Polska to kraj ubóstwa, nędzy i rozpaczy. Rozumiem rozżalenie osób które wyemigrowały{ w tym ta osoba }  z powodu byle jakich zarobków ale żeby wszystko było be ?!!
Przecież brzydotę szeroko pojętą można spotkać wszędzie. W Norwegii też są bezrobotni i żerujący tylko na zasiłki- duża grupa to Norwegowie. Nie wiem kiedy pisząca tego posta była w swoim kraju ale polskie dziury na drogach to pikuś w w porównaniu z norweskimi dziurami.Tutaj też są ludzie którzy nie potrafią się uśmiechać i nie wiedzą co to empatia. Kolejki u lekarza- tutaj umawiając się do swojego można czekać na wizytę nawet miesiąc.  Mogę tak długo porównywać.
Pokażę  kilka maszkaronków które codziennie widzę ale nie powoduje to u mnie jakiś negatywnych emocji ;}}.



Codziennie mijam tą paskudę odprowadzając córkę do przedszkola




 Tutaj następna atrakcja przy głównej ulicy



 Filharmonia do której przyjeżdżają największe gwiazdy, brzydota tego budynku nie powoduję odwołania występów ;}}





 Następna perełka ;}


Dziury w chodnikach i na drogach  też można znaleźć - nie jest to tylko polska "specjalność" ;}}



Zdjęcie robiłam po przejeździe śmieciarek wiec efekt nie będzie taki jak powinien ale śmieci wokół pojemników  to normalka. Poszukiwacze puszek robią niezły bajzel. Kilka razy musiałam za niego zapłacić.Kiedy mam tydzień sprzątania klatki schodowej muszę pilnować też pojemników . Za każde nie posprzątanie za panem puszkowym płacę 1500 koron [mniej więcej 700 zł ]. Mimo niemałej kary nie powoduje to mniejszej ilości bałaganu w mieście ;}

 To tylko odrobinka tego brzydkiego co widzę codziennie. Z powodu  mniej "wyjściowych" ulic nie wpadnę w depresję biorąc psychotropy ;}}.
Turystów nie zniechęca kilka potworków ponieważ potrafią zobaczyć ładne miejsca i cieszyć się nimi.
Na całym świecie jest brzydota -nie tylko  w Polsce ale widocznie ta osoba jest tak smutna że widzi tylko to co nieatrakcyjne ,a szkoda. Jest tyle piękna ale trzeba szerzej otworzyć oczy ;}