Pierwszy sportowy wysiłek to piłka nożna. Byłam zaskoczona Jej wyborem ale skoro dziecko ma ochotę na taką aktywność to dlaczego nie. Biegaliśmy z Nią na zajęcia, kibicowaliśmy, zdzieraliśmy gardło podczas dopingu. Ta fascynacja trwałą miesiąc i zostały po niej korki i siniaki. Głównym powodem odejścia z grupy była agresja dziewczyn ( no cóż jeśli babki kopią piłkę to wkładają w to całe serce;}}} ).
Następną miłością było karate, ponieważ jest takie spokojne i nikt nie kopie w kostki;}}. .
Dreptaliśmy na zajęcia może miesiąc i okazał się to nudny sport;}.
Teraz na tapecie są cheerleaderki . Póki co miłość trwa Nie przeszkadzają Jej siniaki, podbite oko, czy bolące mięśnie. Myślałam sobie że do tego sportu wystarczy ładna buzia z przyklejonym uśmiechem, kilka kroków i machanie pomponami ale muszę się przyznać do swojego błędu. Dziewczyny faktycznie dostają niezły wycisk i czasami słyszę " nie idę na trening" ale mimo to biega. Chwilo trwaj;}}.
To wymarzony strój który był główną motywacją na taki wysiłek fizyczny;}}
Kilka tęczowych fotek z wczorajszego spaceru
Dobrze że szuka swojej pasji :) Trzymam kciuki żeby w końcu znalazła jakiś sport, pozostanie na dłużej "na tapecie" :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję że ten sport jest tym który pozostanie na dłużej;}
UsuńPiękna tęcza. Strój też niczego sobie :) Dobrze, że Starsza przynajmniej próbuje różnych aktywności, może w końcu trafi na coś co ją naprawdę zainteresuje.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Młodej że za strojem przyszła sympatia do ćwiczeń. Strój jest efektowny;}. Mam nadzieję że na dłużej zakotwiczy w tej bajce ponieważ nieźle jej to wychodzi
UsuńZawsze chciałam być cheerleaderką :) Młoda często zmienia, bo szuka tego czegoś :) Może akurat znalazła - życzę powodzenia jej i wytrwałości :) Strój śliczny i piękne ujęcie tęczy :)
OdpowiedzUsuńWiesz co oglądając na filmikach ich próby myślę że nie do końca są to cheerleaderki . Zwał jak zwał, fajnie że Młoda się rusza. Tęcza na żywo wyglądała bardziej efektownie;}
Usuńnajbliżej mi do piłki nożnej, ale cheerleaderki zawsze robiły wrażenie, wszystkie tak równo, tak samo ubrane. :)
OdpowiedzUsuńJa się pochwalę, kiedy chodziłam do medyka miałyśmy babską drużynę piłki nożne. Oj gorące zawzięte babki tam grały;}}}
OdpowiedzUsuńU nas króluje jak na razie od dłuższego czasu już basen. Moja starsza to typ sportowca i ciągnie ją wszędzie jednak pływanie to jej główne hobby. Strój ekstra :) I chylę głowę bo to łatwe nie jest - synchronizacja, postawa i zgranie. A tęcza niesamowita.
OdpowiedzUsuńKiedy patrzę na siniaki Młodej to wolałabym basen;}. Jednocześnie podziwiam ją za wytrwał ponieważ myślałam że pierwsze bolące mięśnie i siniaki zniechęcą babeczkę do sportu a tu proszę niespodzianka;}
UsuńStrój rzeczywiście wygląda bardzo zachęcająco! :-) jako mała dziewczynka chciałam zostać cheerleaderką :-)
OdpowiedzUsuńWytrwałości dla "Twojej Starszej" Pociechy :-*
Nasze Szczęście nigdy nie jest za późno na spełnienie marzeń;}}
UsuńA Ty sama nie chciałabyś tak przy boku córki zostać cheerleaderką? ;)
OdpowiedzUsuńJoaśko mi dwa razy nie trzeba mówić. Nie wiem tylko czy moje dziecko jest gotowe na "taką" mamuśkę;}}}
UsuńWażne, że dajesz jej próbować i ma możliwość doświadczyć różnych sportów, a przyjdzie moment, że znajdzie ten jedyny. Może to właśnie teraz?
OdpowiedzUsuńOj daje jej swobody w wyborach;}}}. Kiedyś chyba był łatwiejszy wybór. Człowiek nie patrzył co ćwiczy koleżanka ale co sprawia przyjemność;}}
UsuńPiękne zdjęcia. Co ja bym dała, żeby uciec od codzienności i znaleźć się u Ciebie choć na chwilę. Nie myśleć o problemach. Można sobie czasami pomarzyć :)
OdpowiedzUsuńCzasami zmiana miejsca daje w prezencie dystans do problemów. Trzymam kciuki żeby wszystko się u Ciebie kochana pięknie ułożyło;}
Usuń