sobota, 18 czerwca 2016

Małe gafy...

Ja i norweski jakoś próbujemy żyć razem. Różnie nam razem. Czasami ładnie płynie nam współgranie, czasami mam pod górkę, czasami mnie złości, a czasami jestem tak pewna że dużo umiem że właśnie w takich momentach popełniam gafy. Nie będę się chwaliła jak to szybko i perfekcyjnie nauczyłam się mówić w tym "magicznym" języku. Bo tak nie jest. Cały czas mam  jeszcze dłuuugą drogę do nauczenia;).
Moje wpadki można już zebrać w niezłą całość. Może jakaś książka ;)))))) ?
Ostatnio byłam u mojej konsulerki w pracy Rozmawiamy sobie o pracy, pogodzie. Jak to dwie kobitki się spotkają.. Nagle babeczka prosi mnie żebym stanęła przy ścianie ponieważ musi zrobić mi zdjęcie. I co ja inteligentnego robię? Obok są drzwi do toalety, otwieram wchodzę do środka i szczerze zębiska do babki w uśmiechu. Co by ładnie wypaść Ona patrzy na mnie jak na wariatkę. 
Dopiero po chwili zaskoczyłam co ja zrobiłam  W takich sytuacjach najlepsze jest poczucie humoru Śmiech to zdrowie ;)).
Cdn.... i to z pewnością bardzo szybko.










































 

25 komentarzy:

  1. Bodobają mi się takie widoki, lubię przestrzeń. Co prawda do Norwegii się nie wybieram, ale znalazłam swój sposób: przeprowadzę się na wieś, ale nie taką typu płot przy płocie ale samotne domy domy wśród pól.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki domek wśród pól także mi się marzy ale właśnie w takim rozmarzeniu mąż mnie sprowadza na ziemie. Tutaj takie zadupia które mi się podobają są w niezłej odległości od codzienności Ale pomarzyć można;)

      Usuń
  2. Norweski wcale do łatwych nie należy, sama z nim "walczę" i co jeden krok do przodu to dw w tył przez zniechęcenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie robię krok do przodu i nagle bum cofanko żeby za dobrze nie było ale nie poddaję się ;)) Powodzenia Blondyneczko;)

      Usuń
  3. Chciałaś mieć ciekawe tło :) Piękne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda że nie widziałaś miny tej babki- bezcenna;)))

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Już nie raz ratowało mnie to z opresji językowych i rozmówca szybko się zarażał śmiechem;)))

      Usuń
  5. Ha ha ha!Dobre tło to podstawa :))Całusy

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre, usmiałam się ale jak to mówią poczucie humoru to podstawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najzabawniejsze że ja wiedziałam co babeczka do mnie mówi a tu nagle czarna dziura i atrakcja dnia;))) Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  7. Hahaha mogłaś w żart obrócić, że w Polsce takie selfi modne ;)
    Pięknie tam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co chyba mój wybuch śmiechu rozładował tą durną sytuację;))))

      Usuń
  8. Hahaha mogłaś w żart obrócić, że w Polsce takie selfi modne ;)
    Pięknie tam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz, w stresie człowiek różne rzeczy robi. :D :P

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja tak z przytupem głupotę machnęłam . Jak szaleć to na całego;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi, hi, wpadki każdemu się zdarzają. Oby tylko zabawne. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko zabawne ale włączyłam poczucie humoru, ponieważ to pomaga w beznadziejnych sytuacjach;)

      Usuń
  12. Ale ile śmiechu przy tym :) Grunt to poczucie humoru.

    OdpowiedzUsuń
  13. Najważniejsze jest poczucie humoru i uśmiech! Tak trzymaj ;-) hihi

    OdpowiedzUsuń
  14. Przygodę fajną miałaś ;) Mnie również zdarzały się tego typu gafy. Słowacki jest bardzo podobny do polskiego, ale też przez to właśnie podobieństwo można się bardzo pomylić. Na przykład - denne čerstvé pečivo to - codziennie świeże pieczywo, opakovať - to powtórzyć, zaś opakować to zabaliť ;) Nie należy używać słowa szukać, które znaczy coś zupełnie innego ;) Przesyłam buziaczki i gorące całuski ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezłe historie można uzbierać z takich gaf. Teraz wydają się zabawne ale czasami człowiek traci grunt pod nogami;))). Ściskam Cię mocno kobietko

      Usuń