czwartek, 27 lutego 2014

Kotek mile widziany

Wynajmując mieszkanie w Norwegii trzeba się liczyć z tym że niestety właściciele mieszkań  nie  zawsze zgadzają się na zwierzaki i tak jest w naszym przypadku.
Moje córki są wytrwałe i wiercą nam dziurę w brzuchu o małego, maciupeńkiego , cichutkiego[nie wiem czy jest to możliwe..] kotka.
Niestety nie znaleźliśmy jeszcze bezgłośnego kociaka;]].
Prawie każdy spacer kończy się polowaniem na kota, a mozę mamusia zmieni zdanie , ulituje się nad biedakiem i weźmie do domu


Polowanie czas zacząć...
oswajanie ofiary
...niestety okazał się szybszy, a było tak blisko

może tym razem się uda

...i tym razem pech







4 komentarze:

  1. My mamy kota:)
    I wiesz jest bezproblemowy:) serio:)
    Lata po dworze do domu przyłazi tylko na jedzenie:P

    OdpowiedzUsuń
  2. ...ale to miałby być 'tajny " kociak, żeby właściciel nie wiedział o jego istnieniu;||, i nie mógłby za bardzo rzucać w oczy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak u Was,ale u nas jest coś takiego jak adopcja...
    Idzie się do schroniska i adoptuje kota,albo psa,nie biorąc go do domu.
    Przynosi się Mu jedzenie,wychodzi na spacery, w przypadku kota bawi...i tyle:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest jeszcze lepszy sposób zmienić właściciela domu na takiego który zwierzęta lubi;}}

    OdpowiedzUsuń