wtorek, 30 września 2014

Nauka ;}

Chodzenie do przedszkola nadal jest cierpieniem dla mojej Młodszej. Codziennie znajdzie się jakiś powód żeby zostać w domu - przypadkowo przyplącze się jakiś straszny katar, deszcz za bardzo pada..... Idąc tempem ślimaczym do tego "strasznego" przybytku prowadzimy sobie rozmowy. Ja tłumacze dlaczego warto tam iść :
    Kochanie zobacz ja chodzę do szkoły i uczę  się języka , a Ty uczysz się w przedszkolu. Niedługo będziemy mogły sobie rozmawiać po norwesku.
Chciało mi się poważnych rozmów, więc dostałam poważna odpowiedź ;
   - Ty się musisz uczyć, jestem ciekawa! Ja to dopielo muszę się uczyć ! Chcę być dolosła i już.
I jak tu dyskutować z tak zapracowaną trzylatką ;}}
  



Mimo szaro-burej jesieni kwiatki wyglądają całkiem ładnie







16 komentarzy:

  1. Skoro u Was tak wygląda jesień, to ja się tam do Was przeprowadzam!!! :)
    Zuza też codziennie mnie pyta, dlaczego ona musi w ogóle do tego przedszkola chodzić.
    Mówię jej, że to taki obowiązek przedszkolaka...ja idę do pracy (ona tak myśli), a ty do przedszkola. Jeśli chcesz możemy się zamienić i dziś ja pójdę się chętnie pobawić do przedszkola, a ty idź za mnie do pracy.
    Wkurza się wtedy i mówi, że w przedszkolu jest jej pani i koleżanki i ona się nie zamienia! :)
    Oby i u Was ten bunt minął ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak pięknie nie jest, udało mi się te kwiatki uchwycić w między czasie, kiedy na moment zrobiło się znośnie.Mam wrażenie że moją młodsza zrobiła sobie taki rytuał i sprawdza kiedy ja się złamie i zostaniemy w domu. Panie twierdzą że ładnie się bawi i mimo że nie mówi po norwesku to rozumie polecenia. Pytam córcie czy coś rozumie ona twierdzi że nie I bądź tu człowieku mądry ;}}}

      Usuń
  2. Eh, sama pamiętam, jak chciałam być już "dolosła i już"... I tak miało być wtedy pięknie :)
    No właśnie- a jak ten norweski? Trudny? Jak się teraz porozumiewasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co w pierwszym momencie jak usłyszałam norweski stwierdziłam że to jest kosmos, nie załapie i już. Może teraz nie układam kwiecistych zdań ale prostymi zdaniami się dogadam. Zabawne jest to że Norwegowie też siebie nie rozumieją, zależy z jakiego regionu pochodzą i w jakim dialekcie mówią. Norweg z Bergen twierdzi że nie rozumie Norwega z Oslo :}}

      Usuń
    2. O ja pitole- to nieźle :) My chyba powoli dojrzewamy do decyzji, że w naszym kraju dłużej już się żyć nie da... Także pytam z ciekawości, jak ta nauka idzie...

      Usuń
    3. To jest przykre że człowiek zasuwa i tak właściwie nic z tego nie ma. Wszyscy politycy polscy prześcigają się w pomysłach w jaki sposób zmniejszyć emigrację- tylko że nic z tego gadania nie wynika. A sama nauka języka i przystosowanie- oj każdy inaczej to przechodzi :}}}

      Usuń
    4. No tak- domyślam się. Dla mnie to jeszcze wciąż abstrakcja, ale dojrzewam już do myśli, że mam dość obecnego stanu rzeczy w tym kraju.

      Usuń
  3. no taką jesień to ja bym i polubiła, a myślałam,że w Norwegii nie może być tak ładnie w październiku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Norwegii jest też ponura jesień ale byłam w dobrym momencie na spaceru i proszę bardzo pikne kwiatki są ;}

      Usuń
  4. No prosze jak u Was jeszcze kolorowo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zdziwiona tymi kolorami , w zeszłym roku było bardziej smutno :}

      Usuń
  5. Ja także doszukuję się jeszcze lata tej jesieni. Już się boje jak mój synek pewnie za rok pójdzie do przedszkola. Nie lubi zmian, jest bardzo nieśmiały. Może być duży problem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja córcia jest typem obserwatora, raczej nie bywa duszą towarzystwa ;}. Może dlatego ma taki problem z przedszkolem. Nie martw się trzy-m być może Twój synek Cię zaskoczy i nie będzie tak źle:}}

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, rozmowy na wysokim poziomie to w tym wieku standard, ciężko zagiąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluchy mają tak błyskotliwe odpowiedzi i szybką reakcję że trudno "odbić" piłeczkę :}}

      Usuń