Poszliśmy z mężusiem i młodszą córka po zakupy. Zakupy zrobione, stoimy w długiej kolejce do kasy. Moje dziecko zaczęło się nudzić więc mąż z nią wyszedł przed sklep.
Nareszcie moja kolej płacę i pakuje, w miedzy czasie podchodzi mąż i ze sterty zakupów bierze batonik i sobie wychodzi. Pan przy kasie patrzy na mnie podejrzanie i niepewnym głosem pyta:
-er mannen din?- to twój mąż?
A ja skupiona na szybkim spakowaniu i wyjściu odpowiadam pewnie:
-nei
Facet w szoku
- nei?!
Ma obłęd w oczach , patrzy na kolejkę i na mojego mężusia przed sklepem. Widzę że ma ochotę wybiec i zabrać batonik ale ilość czekających ludzi zwyciężyła nad złodziejstwem:}}
Kilka zdjęć z naszego niedzielnego spacerowania
Muzyka- proszę bardzo na bergeńskim rynku
...mamuśka pozachwycała się zielenią
...i wracamy do domku
Ale się uśmiałam z sytuacji w sklepie :)
OdpowiedzUsuńNo mężuś okazał się złodziejaszkiem batoników :D
Zdjęcia jak zwykle powalają :)
Pięknie tam u Was :)
Oj mam takich sytuacji duuuużo:}. Wyobrażam sobie minę faceta widzącego jak odchodzę z mężem- nie mężem haha.
Usuńno mi ostatnio dziecko w brzuch wmowiono
OdpowiedzUsuńznajomy mnie spotkal akurat bylam na spacerze z synkiem kuzynki
pogadalismy i w koncu na odchodne mi pogratulowal synka
nie zdarzylam go z bledu wyprowadzic ;P
ominęły Cię brzuchowe miesiące, rach ciach i masz synusia:}}
Usuńz moją otyłością zapewne wyglądałam jak kobieta w ciąży więc koledze sie wszystko zgadzalo ;)
UsuńCo Ty kobieto piszesz , super wyglądasz. Na otyłość ciążową musiałabyś mocno się napracowac:}}}
OdpowiedzUsuń