Nie i koniec...
Kilka dni temu dostaliśmy informację że nasza córka ma przyznane miejsce w przedszkolu od sierpnia. Zaczęliśmy opowiadać małej kobietce jak to jest fajnie w przedszkolu, że będzie miała swoje koleżanki, plac zabaw,będą chodzić na spacery . Wszystko układało się super do dziś. Byłyśmy na placu zabaw i do mojego dziecka przyraczkował mniej więcej roczny chłopiec, ona udawała że go nie widzi. Miał chłopak dużo samozaparcia bo nie zrażał się "ślepotą" mojego dziecka:} siedział i patrzył na nią z zachwytem.... Na chwilę zawarli komitywę dręcząc kota na wszystkie możliwe sposoby. Na koniec zabawy pożegnałyśmy xię ze szkrabem, szykujemy się do odejścia a moja córka mówi do mnie:
- pamiętaj do ziadnego psiećkola nie pójdę, nie i koniec!
- córcia ale chłopiec był miły
- nie chce takiego chłopca w psiećkolu!
A ja naiwna myślałam że kobiety lubią być adorowane:}}
widocznie jej sie nie podobal
OdpowiedzUsuńbo caly w tym ambaras zeby dwoje chcialo na raz ;)
Oj bardzo jej nie przypadł do gustu , biedny chłopak:}}. Z drugiej strony wie dziewczyna czego chce
Usuńi bardzo dobrze, w koncu tego kwiatu jest pol swiatu
Usuńma dziewczyna jeszcze czas ;)
Konkretna dziewczynka, co się będzie szczypac :)
OdpowiedzUsuńNie i koniec :)
Bardzo konkretna dziewczyna, z marszu stawia sprawę jasno:}}
UsuńNie robi chłopakowi złudnych nadziei:}
OdpowiedzUsuń