środa, 26 marca 2014

Czas dla mam

Co wtorek w szkole u mojej córki są spotkania- mødregruppen- mamuśki różnych narodowości  spędzają wspólnie popołudnie .Na takich " posiadówkach"  robimy na drutach, szydełku, jedna drugiej "sprzedaje"  pomysły na  dekoracje, pokazujemy sobie jak można przyjemnie i twórczo spędzić czas. Chętne kobietki mogą upiec ciasto i podzielić się przepisem  w języku norweskim;}. Są tez poważniejsze rozmowy  na temat   szkoły, integracji dzieci, wycieczek itp. Najistotniejsze  w tych spotkaniach jest szlifowanie norweskiego, poznanie siebie wzajemnie , opowiadanie o kulturze swojego kraju . Ponieważ każda z mam jest na innym etapie nauki norweskiego  wiec na  spotkaniu są tłumacze,  co z jednej strony pomaga ale też przeszkadza gdyż  są  mamy które  nie chcą same nawiązać dialogu tylko idą na łatwiznę  i uzależniają się od tłumacza. Nauczycielki  organizujące  mamuśkowe wtorki  na szczęście posiadają duuuże poczucie humoru ponieważ z naszych międzynarodowych rozmów  wynikają  komiczne sytuacje;}}



                                         Widoki z wczorajszego porannego spaceru









5 komentarzy:

  1. Fajna sprawa :)
    I takie spotkania są darmowe?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też się bardzo podoba. Zupełnie za darmo są te spotkania chyba że policzy się koszty słodkich przyjemności ;}}}

    OdpowiedzUsuń
  3. To tym bardziej zazdroszczę :) :)
    Nie dość, że można przyjemnie spędzić czas, poplotkować, podszkolić język to jeszcze znaleźć bratnią duszę w nowym otoczeniu. Super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To naprawdę super sprawa takie spotkania. Człowiek czje, że nie tylko dla Niego to "obcy" kraj i język. I oczywiście okzja do znalezienia przyjaciół, zwłaszcza dla tych co mają problem z nawiązywaniem kontaktu... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też uważam że te spotkania coś dają , największy plus musi człowiek zacząć mówić;}}}

    OdpowiedzUsuń